Dzisiaj wpis zupełnie nie związany z papierem, no po za pudełkiem do którego zapakowałam spinki (pochodzi z odzysku,
tylko je trochę ozdobiłam:)). Spinki robiłam własnoręcznie, pierwszy raz w życiu, jednak myślę, że na pewno nie ostatni.
Powstały w prezencie dla Leny i Oliwki. Postanowiłam zrobić je sama, bo byłam zszokowana
tym ile można zapłacić za jedną taką spinkę. Tworzenie ich było samą przyjemnością:)
Pozdrawiam i miłego dnia życzę:)
Są cudne, czekam na moje :)
OdpowiedzUsuńDzięki Elwin, Twoje się tworzą:)
Usuńprzecudne,pudełeczko jak i same spineczki:)
OdpowiedzUsuń